Dzisiaj niestety nie przychodzę do Was z kolejną stylizacją.
Po raz trzeci zostałam otagowana w Liebster Blog. Jest to dla mnie największe zaskoczenie :).
Dziękuję bardzo Aleksandrze z bloga http://mynameisaleksandra.blogspot.co.uk/.
Z racji tego, że już przechodziłam przez to odpowiem tylko na pytania :).
1. Jakie jest Twoje największe marzenie...?
Nie powiem bo się nie spełni :) hehe
2. Twoja ulubiona piosenka...?
W tym momencie Lana del Rey- blue jeans
3. Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa...?
Strasznie dużo ich...ale chyba czas spędzony na zabawie :)
4. Jesteś prawo czy lewo ręczny...?
Prawo :)
5. Jak możesz określić swój styl...?
Prosty a zarazem z pazurem ;) chyba hehe
6. Żałujesz czegoś co zrobiłaś...?
No pewnie :) ale za pewne bardziej bym żałowała gdybym tego nie zrobiła
7. Wierzysz w przyjaźń damsko-męską?
Tak
8. Ulubiona bajka z dzieciństwa...?
Smerfy
9. Co sądzisz na temat występowania zwierząt w cyrku...?
Jeżeli nie cierpią to jest ok
10. Co najbardziej lubisz w swoim wyglądzie...?
Wzrost :)
11. Twój ulubiony kolor...?
Nie posiadam takowego, lubię prawie wszystkie ;)
A na desero-kolację przesyłam Wam spotkanie z prezydentem czyli smażony President-camembert podany z żurawiną :)
Po zjedzeniu zapytałam mojego skarba czy mu smakowało stwierdził, że nie no ale jak miał nie zjeść ;p.
Myślałam, że padne ;).
Buziaki kochane i spokojnego wieczorku :)
ten ser wygląda całkiem smakowicie, ale odpowiedź męża i tak najlepsza:))
OdpowiedzUsuńdziękuję, również obserwuję :*
OdpowiedzUsuńMusiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńMniaaaam.. apetycznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam ;))
Wygląda smakowicie :>
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią zjadłabym coś takiego :) Musiało być przepyszne ;D Obserwuję i zapraszam do siebie marcela-ch.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak chłopakowi nie smakuje to następnym razem zaklepuję sobie jego porcję :D
OdpowiedzUsuńpozdrowienia :)
glammoure.blogspot.com
ważne, że zjadł i nie marudził :P :)))))
OdpowiedzUsuńobserwuję
przepięknie podane ^^ ja lubię smażonego camemberta i w sumie paradoksalnie, tą miłość wzbudził we mnie mój chłopak przygotowując go dla mnie początkowo z grilla! Naprawdę wygląda to niesamowicie, z miłą chęcią bym skosztowała :) Również ostatnio po głowie godzi mi akuratnie ta piosenka Lany ^^
OdpowiedzUsuńobserwuję ;*
uwielbiam to polaczenie smakowe :) jedno z tych idealnych :) chyba jutro sobie to przygotuje mimo diety bo wyglada baaaardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje za nominacje! :) a tym serkiem z żurawinką to narobiłaś mi smaka :)
OdpowiedzUsuńHm, musze spróbować, ale dziecięce teksty potrafia powalić, wiem coś o tym hehe:)
OdpowiedzUsuńWyglada smakowicie:) zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhahhaha padlam jak przeczytalam -Po zjedzeniu zapytałam mojego skarba czy mu smakowało stwierdził, że nie no ale jak miał nie zjeść ;p. Bohater normalnie... takie poswiecenie :D
OdpowiedzUsuńKochana a kiedy jakiś nowy wpis będzie?
OdpowiedzUsuńCzekam :)
Dziękuje Kochanie za uroczy komentarz :*
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru :)
BUZIAKI, Pati
jak do tej pory nie odważyłam się spróbować takiego serka :D
OdpowiedzUsuńobserwuję Cię :)
Mniami ;)
OdpowiedzUsuńmmmmm smakowite :)
OdpowiedzUsuńz koszalina kochana :D a molo z kołobrzegu, nie mylisz sie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*:*
To także jedna z moich ulubionych piosenek, jak jeszcze wiele innych Lany.
OdpowiedzUsuńTaki serek też zdarza mi się zrobić, jak akurat nic innego nie bardzo jest w domu ;) Mnie smakuję, ale mój mężczyzna też tak średnio za tym przepada ;)
Mmm, aż się głodna zrobiłam...:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mojego Męża on uwielbia takie smakołyki. :-)
OdpowiedzUsuńHmmm wygląda apetycznie ;) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńmniam mniam:D
OdpowiedzUsuńmmmm camembert z żurawiną <3
OdpowiedzUsuńOoo, jaki pyszny deserek!
OdpowiedzUsuńLubię .... Lubię .... Aż zglodnialam :-(
OdpowiedzUsuńoj, ale bym zjadła te pyszności hmmm
OdpowiedzUsuń